AKTUALNOŚCI

25.02.2025

Adopciaki.pl ratują zwierzęta już od 10 lat - Fundacja Viva! i Purina Polska świętują wspólny sukces!

Porzucone, niechciane, opuszczone… a jednak znalazły bezpieczną przystań na zawsze. Dzięki programowi Adopciaki.pl, prowadzonemu od 2015 roku przez Fundację Viva! w partnerstwie z firmą Purina, już ponad 6,5 tysiąca psów i kotów trafiło do dobrych domów. To tak, jakby wyadoptować wszystkie zwierzęta z 30 schronisk!

 

Skrzat, Lusia, Czarek, Tosia, Rosół… takich historii nasi wolontariusze mają do opowiedzenia tysiące

Skrzacik i wywiad z Panią HelenkąHistoria Skrzata chwyta za serce. 12-letni, niewidomy i niesłyszący psiak po śmierci opiekuna trafił do schroniska, gdzie miał dzielić boks z młodszymi, silniejszymi psami. To prosta droga do tragedii. Na szczęście Skrzat został przez nas w porę przejęty i umieszczony w jednym z naszych domów tymczasowych.  Pani Helenka wraz z mężem od lat przygarniają stare, schorowane psy i koty, na „tymczas” albo na dożycie. Skrzatowi się poszczęściło. Zdobył serce tymczasowej rodziny i został przez nich adoptowany. Całą historię Skrzacika i wywiad z Panią Helenką możecie przeczytać TUTAJ.

Dwuletnia Lusia została znaleziona zimą na działkach. Zmarznięta i głodna błąkała się w poszukiwaniu jedzenia i ciepła. Chyba znała człowieka, bo lgnęła do ludzi i szukała wsparcia. Ale nikt jej nie szukał. Porzucona? Zagubiona? Nie wiemy, ale na pewno nikomu niepotrzebna. Miała szczęście – od razu trafiła do naszego domu tymczasowego, gdzie pokazała swój wspaniały charakter. A stamtąd do cudownego, odpowiedzialnego domu stałego, Eweliny i Pawła. Całą historię Lusi możecie przeczytać TUTAJ

Czarek błąkał się po ulicach Opoczna. Został odłowiony i trafił do lokalnego schroniska, gdzie dostał łatkę „agresywny”, bo szczekał i rzucał się na kraty.  Dla dość dużego, w dodatku czarnego psa, taka diagnoza to wyrok dożywocia w schronisku. W naszym domu tymczasowym Czaruś okazał się uroczym, młodym, przyjaznym i pełnym energii psiakiem w typie bordera. Nic dziwnego że za kratami wariował z frustracji. Kiedy tylko trafił na stronę adopciaki.pl posypały się ankiety adopcyjne. Chłopak zamieszkał w Warszawie z super opiekunami, Anią i Bartkiem i jest przeszczęśliwy. I oni też! Całą historię Czarka możecie zobaczyć TUTAJ.

Tosia trafiła do schroniska jako psi podlotek. Wtedy jeszcze nie była Tosią, bo w tym schronisku psom nie nadaje się imion. Została numerem 634. Była przerażona, przytłoczona schroniskiem i wszechobecnym szczekaniem dorosłych dominujących psów. Po kwarantannie czekał ją boks ogólny, a tam nie wiadomo co mogłoby się zdarzyć… Na szczęście w porę zabraliśmy ją do domu tymczasowego, gdzie pięknie się otworzyła i nauczyła życia w mieście. Dziś mieszka w Warszawie z wspaniałymi opiekunami, Angeliką i Karolem oraz z psim „braciszkiem” Toto!  Całą historię Tosi możecie obejrzeć TUTAJ.

 

Kiedy Fundacja Viva! przejęła zarządzanie Schroniskiem w Korabiewicach, Rosół już tam był. Wycofany, przerażony, uciekający przed człowiekiem, niewychodzący z budy. O takich psach mówi się „nieadopcyjny”. Dzięki pracy wolontariuszy Rosołek zaczął robić postępy. Wyszedł z budy, zaczął wychodzić na spacery. Ale nikt go nie chciał. W schronisku spędził 9 lat, aż w końcu trafił do naszego domu tymczasowego, a stamtąd pojechał do cudownej opiekunki, aż do Monachium! Niestety po 1,5 roku odszedł na nowotwór, ale to był najlepszy czas w jego życiu. Zdążył poczuć jak to jest być bezpiecznym, chcianym i kochanym. I to jest najważniejsze. Historię Rosołka możecie obejrzeć TUTAJ

  

Dom tymczasowy - tu się rodzi nadzieja

Skala zwierzęcej bezdomności w Polsce jest ogromna. Wg raportu Głównego Lekarza Weterynarii z 2020, w samych zarejestrowanych schroniskach jest blisko 100 tys. psów i ponad 30 tys. kotów. Wiele z nich nigdy nie opuści schroniska, bo mają za dużo lat, są zbyt „zwykłe”, lękliwe, nadpobudliwe albo po prostu niewidzialne wśród setek innych zwierząt. W schronisku wolontariuszom trudno jest wydobyć ze zwierzaka jego potencjał. Dopiero w domu się otworzy, ale musi dostać szansę. I taką szansę daje dom tymczasowy. Program Adopciaki.pl opiera się na siatce ok.  120 domów tymczasowych w całej Polsce, prowadzonych przez wolontariuszy, którzy przygotowują psy i koty do docelowej adopcji. Dom tymczasowy to nic innego jak zwykły dom czy mieszkanie naszych wolontariuszy, gdzie bezdomny zwierzak, mieszkając z rodziną, często po raz pierwszy doświadcza życia z człowiekiem na co dzień. Poznaje miasto, ruch uliczny, uczy się smyczy, przywołania, pozostawania samemu w domu.

Pobyt w domu tymczasowym wielokrotnie zwiększa szansę zwierzaka na adopcję. – twierdzi Elżbieta Malczyk, koordynatorka programu Adopciaki.pl, która sama prowadzi dom tymczasowy dla psów. – Po pierwsze, pozwala nam go poznać, popracować z nim behawioralnie i w końcu znaleźć mu odpowiedni dom. Dzięki temu nasze adopcje są udane. Na ponad 6,5 tys. adopcji wróciły do nas tylko 34 zwierzaki, z przyczyn losowych, bo nasz proces adopcji eliminuje nieprzemyślane decyzje. To mniej niż 0,5% wszystkich naszych adopcji, podczas gdy w schroniskach zwroty wahają się od kilkunastu do nawet 50%. Po drugie, zwierzak w domu tymczasowym inaczej wygląda, inaczej się zachowuje, łatwiej nam go promować. Znamy mnóstwo zwierząt, o które w schronisku przez lata nikt nie pytał, a po kilku tygodniach na „tymczasie” pojechały do domu stałego. Dom tymczasowy naprawdę ratuje życie.”

 

Fundacja Viva! i Purina Polska – razem dla dobra zwierząt

Adopciaki.pl, partnerski program Fundacji Viva! i firmy Purina, wystartował w 2015. W pierwszym roku do programu przystąpiło kilku wolontariuszy, którzy wyadoptowali 55 zwierząt. Dzisiaj Adopciaki.pl zrzeszają ponad 120 domów tymczasowych i przeprowadzają od 50 do 100 adopcji miesięcznie.

Wolontariusze Fundacji Viva! zajmują się adopcjami od wielu lat, są pragmatyczni i nie lubią tracić czasu. – mówi Elżbieta Malczyk – Aby chcieli przystąpić do naszego programu, który nakłada na nich dodatkowe formalne obowiązki, musieli zobaczyć w nim realne wsparcie. I widzą, głównie dlatego, że Adopciaki.pl to fenomenalne narzędzie promocji zwierząt. Wcześniej wolontariusze musieli sami przebijać się przez tysiące ogłoszeń adopcyjnych w internecie. Teraz mają sprawnie działający portal adopcyjny, świetnie wypozycjonowany w wyszukiwarkach. Zwykle wystarczy stworzyć profil zwierzaka na portalu Adopciaki.pl, żeby zaczęły spływać ankiety, bo pojawiamy się zawsze na pierwszej stronie wyszukiwania psa lub kota do adopcji. Jeśli zwierzak jest trudniejszy w adopcji, promujemy go dodatkowo w mediach społecznościowych, w płatnych kampaniach, współpracujemy z wydawnictwami o dużych zasięgach. Wszystkie te działania finansuje Purina i to jest nieoceniona pomoc. Poza tym Purina częściowo pomaga nam w utrzymaniu zwierząt w domach tymczasowych, przekazując środki finansowe i karmę dopasowaną do ich potrzeb.”

 

Anna Zielińska, prezeska Fundacji Viva! tak ocenia współpracę z Puriną: „Przyznam, że kiedy w 2015 roku Purina zgłosiła się do nas z propozycją współpracy, mieliśmy trochę obaw, czy tu nie chodzi tylko o promocję marki. Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego, naszym kapitałem jest wiarygodność i bardzo uważnie dobieramy partnerów. Nie moglibyśmy się podpisać pod inicjatywą, której intencje budzą wątpliwości. Dziś, w 10-tym roku współpracy, jestem przekonana, że partnerstwo z Puriną to był dobry krok, służący realizacji naszych celów statutowych, czyli realnej pomocy zwierzętom. Purina okazała się partnerem, który słucha naszych rekomendacji i jest autentycznie zaangażowany w działania dla dobra zwierząt, a nie tylko w nagłaśnianie tego zaangażowania. Tak naprawdę więcej robią, niż o tym mówią. A to rzadka postawa wśród komercyjnych marek, więc tym bardziej to szanujemy.”

 

Purina dba tu i tu

Purina jest firmą globalną, ekspertem w żywieniu zwierząt domowych i to jest podstawą jej działalności. Jednocześnie firma od wielu lat angażuje się w szereg działań na rzecz społeczeństwa.

Nasze zobowiązania, które wdrażamy we wszystkich krajach, wykraczają daleko poza karmę. – mówi Izabela Wojtczak, Marketing Manager w Nestle Purina. – Dbamy o to, co jest w psiej i kociej misce, ale to nie wszystko co robimy. Dbamy też o dobro zwierząt, ich opiekunów i planety. Angażujemy się w inicjatywy, które są priorytetowe w danym kraju. W Polsce jest to ogromna skala bezdomności, dlatego skupiamy się głównie na wsparciu odpowiedzialnych adopcji i edukacji w tym zakresie. Oczywiście nie rozwiążemy tego problemu samodzielnie, ale współpraca z Fundacją Viva!, która działa na rzecz zwierząt od ponad 20 lat, daje nam gwarancję, że to, co wspólnie robimy, ma realny wpływ na poprawę sytuacji.”

Więcej o zobowiązaniach Puriny możecie przeczytać TUTAJ

 

Chcesz do nas dołączyć jako dom tymczasowy, darczyńca lub partner?

TUTAJ dowiesz się jak to zrobić!