W schronisku nie miałby żadnych szans na adopcję: duży, czarny, z zębami jak krokodyl i z łatką “agresywny”... W domu tymczasowym “odczarowaliśmy” Czarusia. Okazał się niezwykle bystrym, kontaktowym psem, w typie border collie. Dziś jest oczkiem w głowie Ani i Bartka i prymusem w psiej szkole!