ŻYCIE Z ADOPCIAKIEM

18.05.2017

Pierwsze chwile sam na sam z Adopciakiem

Pierwsze chwile w stałym domu to dla adopciaka i jego opiekuna zupełnie nowa sytuacja, która wymaga cierpliwości i otwartości. Warto zaakceptować chwilowe problemy, by później cieszyć się wspaniałą przyjaźnią.


Pierwsze chwile nie muszą być kolorowe, jednak zawsze są wyjątkowe. Historie Dobranych Par pokazują, jak przewrotny może być początek relacji opiekuna i adopciaka oraz jak wiele zwierzęta wnoszą do relacji rodzinnych. Dzięki adopciakom i pierwszym chwilom, które z nimi spędzamy, możemy dowiedzieć się więcej o sobie, niejednokrotnie zaskakując przy tym samych siebie własną determinacją lub zmianą decyzji. Jednym z celów programu adopciaki.pl jest przygotowanie zarówno opiekunów, jak i zwierząt na pierwsze wspólne chwile, w których najważniejsza jest cierpliwość i otwartość. Zapraszamy do obejrzenia filmu, który pokazuje, jak wyglądały pierwsze wspólne chwile Dobranych Par.




00:00
00:00
Pierwsze wrażenie ważne jest nie tylko dla nas ludzi, ale również dla zwierząt. Dlatego postarajmy się nie przeszkadzać adopciakom, które właśnie poznają swoje nowe otoczenie.

Elżbieta Bazgier
Behawiorystka COAPE

My, ludzie, mówimy „liczy się pierwsze wrażenie”. Jest ono ważne także dla psów. Spójrzmy na sytuację oczami czworonoga: właśnie znalazł się w całkiem nieznanym sobie miejscu. Jeszcze nie wie, że to będzie jego nowy, kochający dom. Że to miejsce o wiele lepsze niż schronisko. On musi je poznać, obwąchać, zebrać na swój psi sposób informacje o nim. Unikajmy więc na początku nadmiaru bodźców, takich jak: goście, inne zwierzęta, hałas, ale także nadmierna ekscytacja i wylewna radość domowników. Dajmy adopciakowi spokój i czas. Nie inicjujmy intensywnych kontaktów, nie zalewajmy go falą serdeczności, raczej obserwujmy nowego domownika


Ludzie często oczekują wdzięczności, wychodzą z założenia, że adoptowane zwierzę musi z miejsca dziękować za odmienienie swojego losu każdym gestem. To błąd, który można naprawić cierpliwością.

A. Woźniak-Starak

Ludzie bardzo często oczekują od adoptowanych przez siebie zwierząt natychmiastowej wdzięczności. Tymczasem nie każdy adopciak zacznie okazywać ją od razu. Pamiętam pierwszy tydzień mojej relacji z Figą, która była szczerze przerażona zupełnie nową dla niej sytuacją. Dopiero po kilku dniach wtuliła się we mnie, dając mi jasny znak, że zaakceptowała mnie jako swojego opiekuna. Zresztą sami zobaczcie i posłuchajcie, jak było!