Cześć, jestem Leon

Cześć, jestem Leon i pod opiekę fundacji trafiłem po tym jak mój były właściciel wyrzucił mnie z okna z 2 piętra... Wtedy ledwo przeżyłem, ale to niestety nie był koniec moich problemów. Znalazłem dom stały, ale niestety muszę go opuścić i szukam nowej rodziny... dlaczego? Głównym problemem jest moja relacja ze starszym i mniejszym psem rezydentem. Ja jestem młody i pełen energii, chcę się z tym kolegą ciągle bawić, ale on potrzebuje spokoju. Nie rozumiem tego! Mam teraz niecały rok, jestem podobno wspaniałym radosnym dorastającym psiakiem! Jestem średniej wielkości i już bardziej nie urosnę. Podobno jeśli już mam jakieś “problemy”, to wynikają one z zaniedbania z okresu sprzed interwencji, czyli z mojego pierwszego domu. Tamci ludzie w ogóle się mną nie zajmowali... A ja kocham się przytulać, jestem wrażliwy i zupełnie łagodny! Szukam domu stałego lub tymczasowego. Szukam osoby, która szczerze mnie pokocha - nie dlatego, że moja historia jest tragiczna. Nie dlatego, że jestem pięknym białym szczeniaczkiem. Szukam kogoś, kto pokocha mnie za mój charakter! Kto będzie moim oddanym przyjacielem. Szukam osoby aktywnej, bo jestem psem o dużych pokładach energii i potrzebuję sporych ilości ruchu i eksploracji. ALE marzy mi się, aby mój dom był spokojny, żebym miał szansę się WYCISZAĆ i odpoczywać. Szukam kogoś odpowiedzialnego, który będzie miał świadomość, że bierze pod opiekę młodego psa po przejściach. Kogoś gotowego do pracy. Mogę zamieszkać z innym psem/psami, ale muszą być to psy pewne siebie, młode i najlepiej większe ode mnie! Hej, może czekam właśnie na Ciebie...?