Cześć, jestem Rachel

Hej, jestem Rachel. Jestem dorosłą, dużą suczką - ważę 23 kg. Jestem biszkoptową sunią o mięciutkiej i gęstej sierści. Do domu tymczasowego trafiłam ze schroniska w Korabiewicach, wcześniej zostałam odebrana z piekła zwanego Radysami. Jestem psem, który kocha człowieka i zrobi dla niego wszystko. Na spacerach chodzę na lince co daje mi swobodę. Jestem odwoływalna, przewidywalna. Nie ciągnę, dostosowuję tempo spaceru do człowieka. Z obcymi psami świetnie się komunikuję -z miłymi grzecznie się witam, awanturników ignoruję ponieważ w schronisku byłam pilną uczennicą w spacerach socjalizujących i stałam się przykładem idealnego towarzysza człowieka. W domu tymczasowym mieszkam z 3 małymi, starszymi psami, z którymi dobrze się dogaduję. Potrafię zostawać sama w domu. Nie wiem jak zareaguję na obecność kota, ale na spacerach mnie nie interesują. Z dziećmi nie mam wiele do czynienia ale jeśli będę traktowana z szacunkiem i delikatnością odwdzięczę się tym samym. Chciałabym zamieszkać z fajną rodziną, która tak jak ja lubi dłuższe spacery, kąpiele w stawie (albo błocie), spokój i ciszę, w której panuje wzajemny szacunek, mieszkającej w spokojnej okolicy. Zdecydowanie nie chcę żyć w centrum miasta tylko w bliskim otoczeniu przyrody. Chętnie się uczę. Pokocham Cię jeśli dasz mi szansę i czas. Napiszmy razem naszą wspólna wspaniałą historię. Poznaj mnie i zabierz do domu. Aaaaa prawie by zapomniała: mam nowotwór złośliwy. Ze względu na intensywne, celowane leczenie przedłużające moje życie w lecznicy w Warszawie, a tym samym konieczność częstych wizyt kontrolnych, podawaną chemię - przyszły opiekun musi mieszkać w pobliżu Warszawy by kontynuować rozpoczętą terapię.