Cześć, jestem Czarusia - mam dom

Hej, mam na imię Czarusia. To imię do mnie doskonale pasuje, bo umiem czarować, wzrokiem, ogonkiem, nosem... Ogólnie ze mnie czarująca istota, najbardziej lubię się uśmiechać do mojego człowieka... Zostaniesz nim? Moje życie było ciężkie, pełne bólu i śmierci. Musiałam o siebie walczyć. Później przyszli pewni ludzie i odebrali mnie mojej byłej właścicielce. Trafiłam do takiego domu, który ratuje pieski i tam, dzień po dniu nabierałam sił, uczyłam się na nowo ufać... Dowiedziałam się, że nie muszę się bać innych psów (czasami się jeszcze boję), że siusiu robi się na spacerze, a spacer to oczywista oczywistość... Że nie muszę gryźć się z psami, a one wcale nie muszą gryźć mnie, a jak mnie coś boli to jadę do pana doktora i zaraz dostaję pomoc. Myślicie pewnie, że jestem jakaś głupia, że takie proste rzeczy mnie dziwią i cieszą, ale ja tego nigdy nie miałam... A teraz, kiedy jestem już bezpieczna, chciałabym znaleźć swój dom, aby móc poczuć się czyjaś, nie fundacyjna, nie tymczasowa, ale własna, kochana i jedyna... Mam już ok 10 lat, mój pyszczek zaczął pokrywać się siwizną. Z powodu dawnych kontuzji i przebytych operacji nie powinnam chodzić po schodach, może masz kawałek ogródka? Jestem wesoła, energiczna i silna, ciągle kocham spacery, pływam od wiosny do jesieni, ale jestem też śpiochem, więc nie martw się spacerami o świcie. A jeśli wpuścisz mnie do swojego łóżka, to na pewno nie wstanę przed 10tą :) Nie płaczę kiedy zostaję sama w domu, a klatka kennelowa nie jest mi obca. Czasami jak się nakręcę umiem być nadpobudliwa, ale daj mi matę węchową a szybko się zmęczę... Weź mnie na spacer, a będę później spała szczęśliwa, zaprowadź mnie nad wodę, a sprawisz mi największą radość... Pokochaj mnie, a ja pokocham Ciebie... Bądź...