Cześć, jestem Newia - mam dom

Zwierzak: Pies

Płeć: Żeńska

Wiek: 13 lat

Waga: 18 kg

Rozmiar:

Aktywność: średnio aktywny

Czy może mieszkać z dziećmi?
Nie może mieszkać z małymi, aktywnymi dziećmi, dla własnego i ich bezpieczeństwa

Czy może mieszkać z innymi zwierzętami? Akceptuje wszystkie zwierzęta

Miejsce tymczasowego pobytu: Warszawa

Możliwość adopcji: Jest do adopcji w całej Polsce

Mam na imię Newia i mam ok. 8 lat. Nikt tak naprawdę nie wie jaka była moja przeszłość. Być może urodziłam się w schronisku, a może mnie do niego podrzucono. Na pewno zostałam przez ludzi bardzo skrzywdzona. Nie znosiłam ludzi. Starałam się ich unikać jak ognia, a swoją nienawiść manifestowałam bardzo dużą agresją. I wtedy pojawiła się ona, moja wolontariuszka, u której teraz mieszkam w domu tymczasowym. Od początku nie wierzyła w moją agresję, nie dała się zwieść fasadzie jaką się okopałam. Powoli, systematycznie i skutecznie zdejmowała cegłę po cegle, dokopując się do mojego prawdziwego oblicza. Jaka jestem? Przede wszystkim niesamowicie spokojna, cierpliwa, delikatna i wrażliwa. Nie jestem agresywna. Po prostu nie wiedziałam jak inaczej okazać strach. Trudno mi komuś zaufać, ale w opiekuna wpatrzona jestem jak w obrazek. Już nie uważam, że wszyscy ludzie są źli, a ostatnio zaczęłam nawet interesować się, czy aby nie mają dla mnie jakiejś pyszności i ku zdumieniu tymczasowej opiekunki, podchodzę do obcych na ulicy. W schronisku nie chciałam z nikim mieć do czynienia. No właśnie, bo ja mieszkam teraz w mieście, nie w schronisku. I podobno wszystkich zaskoczyłam, że się nie boję bloku i windy, ani schodów, czy ruchu ulicznego. A czy one mi kiedyś zrobiły coś złego? Nigdy. To człowiek mnie zawiódł. Teraz wiem, że ludzie dzielą się na złych i dobrych. I moja tymczasowa opiekunka, także z pomocą Adopciaków, szuka mi domu z tymi dobrymi ludźmi. Takimi, którzy będą cierpliwi, wyrozumiali i będą mieli bardzo dużo "zbędnej" miłości, którą mogliby mi dać. Bardzo bym tego chciała. Mogę zamieszkać z innym psem, bo lubię towarzystwo. Koty też są ok, o ile za bardzo się nie spoufalają. ;) Czy jestem warta pokochania?